czwartek, 22 grudnia 2011

Syrena

Syrena - Tricia RayburnNiedawno przeczytałam Syrenę Trici Rayburn i muszę przyznać, że to miła odmiana od wilkołaków i wampirów. Czasami trzeba zrobić sobie po prostu od nich odpoczynek i sięgnąć po coś z innej beczki.
Czytając ową książkę nie zawiodłam się; była SUPER! Ciekawie opowiedziana historia wciąga od pierwszego zdania, a właściwie to od okładki!
Akcja rozkręca się odkrywając przed czytelnikiem coraz więcej tajemnic. Główna bohaterka dowiaduje się że to, co dotychczasowo uważała za prawdziwe i pewne jest zupełnie inne...
Pierwsza część mrocznej romantycznej serii o syrenach.

wtorek, 6 grudnia 2011

Pożeracz snów

Pożeracz snów - Bettina BelitzWyobraź sobie:
Jesteś dziewczyną z wielkiego miasta, która przeprowadza się do niemieckiej wsi.
Nie możesz wybaczyć rodzicom, że musiałaś zmienić szkołę i pożegnać przyjaciółki.
Gdy idziesz rozdać listy powitalne sąsiadom rozpęta się burza...
...wtedy g o spotykasz; jest niezwykle tajemniczy, ale po jakimś czasie zaczynacie się spotykać... tylko nie wiesz, że o n... ma chrapkę na twoje sny....

Osobiście książka Bettiny Belitz Pożeracz snów średnio mi się spodobała, czytałam ją jakieś pół roku temu i nie ciągnie mnie żeby to powtórzyć.
Myślę, że gdyby była o połowę krótsza, przez co byłby mniej opisów, albo mniej obszerne to byłaby o niebo lepsza.
Za mało... akcji i dialogów.
Za dużo... opisów i przemyśleń bohaterki.

Gdy wcześniej myślałam jak napiszę ostatnie zdanie tego wpisu; miało brzmieć ono tak: Jeżeli uważasz -jak ja-że autorka lekko minęła się z powołaniem to daj Libię to!
Ale po głębszych przemyśleniach doszłam do wniosku, że tak nie napiszę. Może i książka najlepsza nie była, ale najgorsza też nie. (bo weźmy np.Zmrok albo jakąś lekurę).
Nie mogę powiedzieć, że nie polecam Pożeracza snów, aczkolwiek jest wiele innych książek, które NAPRWDĘ warto przeczytać.
Każdy ma też inny gust i niektórym może się spodobać.

czwartek, 4 sierpnia 2011

Żelazny król

Żelazny królNawet dzisiaj pamiętam dzień, w którym zatopiłam sie w lekturze Żelaznego króla, Julie Kagawy.
Baśniowy klimat elfów zrodzonych z ludzkiej wyobraźni, nie ukrywam, zaintrygował mnie.
Dotychczas nie czytałam ksiażek o elfach, dlatego długo nie udało mi się utrzymać mojej ciekawości na wodzy. Ciekawie opowiedziana historia dziewczyny, która nie miała pojęcia, że...
W Żelaznym dworze jest wszystko plusem, dlatego nie mogę powiedzieć,że czegoś jest za mało.
Książe z lodem zamiast serca no i Puk; hmm... chyba najlepsze postacie w tym dziele, chociaż zabawny kotołak...
Żelazny król jest pierwszą częścią serii Żelazny dwór, drugą jest Żelazna Córka, która już niebawem trafi do polskich księgarń.

piątek, 10 czerwca 2011

Ever

Ever - Alyson Noël
Heroiczna walka jaką prowadzi szesnastoletnia bohaterka książki -Ever Bloom, ze słabościami jest prawie, że niewiarygodna.
Czytając pierwszą część cyklu, jak również i inne; mam wrażenie, że... ja bym tak nie dała rady. Nosić w sobie wszystkie uczucia, myśli, zachowania i nikomu nie pisnąć słówka.
Odwaga i siła tej dziewczyny wychodzą poza wszelkie normy. Straciła wszystko; po wypadku, w którym zginęli jej rodzice i siostra, Ever przeprowadziła się i mieszka teraz ze swoją ciotką-Sabine. W nowej szkole nic nie przypomina poprzedniego życia. Tutaj nie jest najpopularniejsza i... czytanie w myślach wcale nie pomaga zdobyć nowych przyjaciół...a może... odosobnienie jest dla niej, jej własnym światem?
Miłość nigdy nie umiera.
Autorka wprowadziła tu wiarę w reinkarnację, przez co niezaprzeczalnie trzeba przyznać, że nie możemy powiedzieć, że powyższe stwierdzenie jest nieprawdziwe: Miłość nigdy nie umiera. Damen i Ever są w sobie zakochani od wielu wcieleń przez co ni mogą teraz, nie być razem...
Moim zdaniem pierwsze dwie części, które leżą u mnie na półce są bardzo dobre, w pewnym sensie cieszę się, że nie kupiłam trzeciej części -W cieniu klątwy-, gdyż-muszę to przyznać-zeszła na psy. Ciągłe gderanie Damena o karmie itp. jest nużące i -rzekłabym- usypiające. Kolejna część, czyli czwarta-Mroczny płomień jakościowo niewiele różni się od poprzedniej. Za to część piąta-Nocna gwiazda-wychodzi, że tak powiem; z tych psów. Pnie się powoli po stopniach, które sobie zbudowały Ever i Błękitna godzina; pnie się, ale nie zatrzymuje na ostatnim z nich;-tylko buduje kolejne stopnie. Nocna gwiazda zawiera w sobie coś, czego nie mają inne części. Zawiera tajemnicę przez co intryguje; dzięki temu jestem pewna, że ostatnia część-Na zawsze- będzie najlepsza z wszystkich części i na pewno ją kupię.