wtorek, 23 lipca 2013

Niewidzialna

Czytałam pierwsza część ponad półtora roku temu, wiec średnio dobrze ja pamiętam. Zaraz od początku "Niewidzialnej" muszę przyznać, ze ciężko mi było ogarnąć. Jako całokształt muszę przyznać, ze poprzednia cześć była zdecydowanie lepsza. Czytając zaś '"Niewidzialna"' byłam już na wakacjach (no i dalej jestem), wiec może moja uwagę przyciągały inne rzeczy, samoloty szybujące nad moja głową lub po prostu inne środowisko, wiec książka aż tak mnie nie wciągnęła. Do około 100 strony czytałam w domu i mam takie zdanie po tym fakcie, ze czytając ja w domu -bardziej mi się podobała.










Od wczoraj jestem już na takich mini wczasach, tuz przed nieco większymi wakacjami za granica. Jak narazie będąc w Warszawie nie zrobiłam fotek by je pokazać, ale postaram się to nadrobić :) .

poniedziałek, 22 lipca 2013

Libster Blog Award -pytania

Znalazłam chwilkę, więc czym prędzej siadam i piszę obiecane dzień poprzedni- pytanka.

1. Gdybyś miała nieograniczoną moc i mogła robić wszystko bez wyjątku, co byś zrobiła? Coś nienaturalnego, paranormalnego?
2. Czy jest coś nad czymś się często zastanawiasz? Coś czego nie rozumiesz? Nie możesz pojąć? Jeśli tak, co to jest?
3. Co byś zmieniła w świecie, by stał się lepszy? Co byś np. zlikwidowała. Możesz podać tylko jedną rzecz lub czynność.
4. Najcudowniejsze miejsce na Ziemi/w Europie/w Polsce, gdzie lubisz wracać/ chciałabyś wrócić to...?
5. Zrobiłaś coś, czego teraz żałujesz? Coś, co zmieniło dużo w Twoim życiu?
6. Książka, którą wg. Ciebie każdy powinien przeczytać to..? (możesz podać kilka, max 3)
7. Wspomnienie, które masz za ulubione? Sytuacja, którą lubisz wspominać/często wspominasz to...?
8. Czy lubisz poznawać nowych ludzi i czy łatwo Ci ich poznawanie/nawiązanie rozmowy przychodzi?
9. Najbardziej utalentowny/utalentowana pisarz/pisarka Twoim zdaniem to..?
10. Twój ulubiony przedmiot w szkole to...?
11. Największe rozczarowanie, które Cię w życiu spotkało to..?


Nominuję:
http://kasjopeasrebrzysta.blogspot.com/
/http://stronica-09.blogspot.com/
http://zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com/
http://just-one-caress.blogspot.com/
http://zaczarowana-ksiazkami.blogspot.com/

niedziela, 21 lipca 2013

Libster Blog Award

Właśnie weszłam na onet by sprawdzić wiadomości, a tu patrzę i widzę, że coś się dzieje. Więc szybko zalogowałam się i lookam. A tu bum! Byłam zszokowana czytając komentarz nominujący mnie do Libster Blog Award, od Natalii M. Wiedz, że się bardzo z tego cieszę :) !
Odpowiem, więc na pytanka, sama też nominuję kilka osób, ale nie dziś, może jak jutro starczy mi czasu to pomyślę nad pytaniami. :) .


Pytania od Natalii M. :

1. Czy bardzo się stresujesz jeśli w książce bohaterowie mają kłopoty?  
2. Jak doszło do tego, że zostałaś blogerką?  
3. Czy jest taka książka, która była dla ciebie totalnym dnem?  
4. Masz swoją ulubioną postać z książki?
5. Jak się zaczęła twoja miłość do książek?
6. Ulubiona tematyka/rodzaj książek?
7. Jeśli mogłabyś wybrać jednego autora i pójść z nim na kawę, kogo byś wybrała? Dlaczego? 8. Lubisz czytać w nocy?  
9. Czytasz e-booki lub słuchać audio-booków?
10. Lubisz słuchać muzyki podczas czytania?
11. Wolisz czytać serie/cykle/trylogię czy książki, które są jednotomowe?

Odpowiedzi:
Ad.1
-Zależy jak bardzo wciągnęła mnie książka, i zależy jak umiejętnie autor bądź autorka opisuje sytuację. Przeważnie jednak przeżywam całą akcję wraz z jej bohaterami, więc często... moje serce drży.
Ad.2
-Kiedyś już miałam bloga, ale zdarzało się często, że nie miałam na tyle czasu, by się nim dalej zajmować, więc upadał. Teraz mam postanowienie, by tego bloga nie opuszczać i pisać o tym, o czym się tylko da.
Ad.3
-Troszkę ciężko mi odpowiedzieć, bo pamiętam jak czytałam "Zmrok", niemożliwie mnie wkurzał, nie pamiętam żebym czytała jak irytującą książkę, ale z drugiej strony strasznie mnie śmieszyła. Nie podobał mi się też "Ostatni czytelnik", trudne było też dla mnie czytanie "Kamieni na szaniec", bo niby przeczytałam wszystko, od deski do deski, ale no... nic nie zapamiętałam, książka była dla mnie za ciężka... no cóż nie rozumiałam co się w niej dzieje, wiem, że to płytko brzmi, ale tak było. Głupią jak but książką była też "Nova Swing" (dziadostwo) i "Szlak cudów" ( nuda). Jednak czystego dna książkowego nie udało mi się jeszcze spotkać, myślę, że te książki, które opisałam nie są jeszcze najgorsze i napewno są większe dziadostwa.
Ad.4
-Ciężko powiedzieć, ale najbardziej to chyba lubię Patcha z "Szeptem", Rafe z "Pełni księżyca", Beleth z "Ja diablica", no... i Puck z "Żelaznego dworu".
Ad.5
-Od "Zmierzchu", w pierwszej klasie gimnazjum koleżanka mi go na siłę wcisnęła, była to pierwsza książka, która mnie... wessała. I tak oto dziś czytam książki.
Ad.6
-Paranormal romance, ale nie pogardzę też kryminałem.
Ad.7
-Hm, ciężka sprawa, ale chyba Carlosa Ruiza Zafóna, pomijając fakt bariery językowej. Uważam, że to gość, który jest jednym z ludzi, którzy nigdy nie powinni przestawać pisać, może i każda jego książka jest o tym samym (ja tak nie uważam, moja kumpela tak twierdzi), ale niemal każde zdanie istnieje samo jak i całościowo. Myślę, że ma prawdziwy talent i facet mądrze gada..!
Ad.8
-Jeżeli książka mnie wciągnie- jak najbardziej tak.
Ad.9
-Lubię czuć namacalność książki, lubię jak moje łzy kapią na papier, lubię ją czuć, dotykać i wiedzieć, że jest. W wersji papierowej bardziej oddziałuje na moją wyobraźnię. Audiobooków zdarzyło mi się słuchać i trzeba przyznać, że oszczędza czas, można robić coś i słuchać. Jeżeli zaś chodzi o ebooki to wiele razy już je czytałam, no, ale to nie do końca z własnej woli, po prostu czasami nie ma danej książki w bibliotece, ale kupować jej nie chcesz, bo to jak wiadomo- też kosztuje. Wtedy pobierasz ebooka. Jednak starej dobrej książki z kartkami nic nie jest w stanie zastąpić.
Ad.10
-Hm kiedyś tak robiłam (teraz już nie) i efekt jest taki, że nie jestem w stanie słuchać tej piosenki, bo od razu czuję potrzebę otworzenia "Ever, nieśmiertelni" i czytania. Taki sobie skutek uboczny, ale za to jak słyszę już jej pierwsze nuty -przypomina mi się książka.
Ad.11
-Jednotomowe-zdecydowanie nie, za szybko się kończą. Serie- dużo kasy na nie idzie. Trylogie- finansowo idealne, ale boli czytanie ostatniego tomu, idealna książka to chyba taka, która by się nigdy nie kończyła, była tania, wciągała i nie schodziła z poziomu, była coraz lepsza.


sobota, 20 lipca 2013

Drżenie

Drżenie - Maggie StiefvaterKilka dni temu pobrałam sobie ebooka, od razu całą trylogię, nie jestem zwolenniczką czytania na komputerze, ale tak taniej wyjdzie. Jakiś czas temu widziałam wszystkie 3 części za 80 zł w empiku -pakietowo, uznałam wtedy, że kiedyś jak będzie zastrzyk gotówki- kupię je sobie.
Dziś postanowiłam sprawdzić co też siedzi w pierwszej części, zawsze lubiłam wilki, wilkołaki, więc "Drżenie" strasznie mnie intrygowało, od dawna.
Zaczęłam czytać na telefonie, ale że nie było to wygodne- przeniosłam się na laptopa i... pożarłam całą treść, wzięłam na jeden rzut. Cudo. W kolejnych rozdziałach autorka dodatkowo podaje temperaturę, więc już sobie myślałam, oj nie dobrze, jest zimno, co jak Sam się przemieni?
A teraz przejdę do okładki, bo nie sposób ją pominąć, gdyż jest śliczna <3 , może słowo "śliczna" pasuje bardziej do jakiejś cukierkowej okładki, więc powiem, że jest cudna.
No, a teraz końcówka powieści: na początek powiem, że nigdy się nie wzruszam na filmach, na pogrzebach nie płaczę, ani nie zdarzyło mi się to nad książką.
Tutaj bomba wybuchła. Poryczałam się. To był mój pierwszy raz, płakałam zaczynając pisać tą recenzję, teraz sprawa wygląda... suszej.
Jedno już wiem na pewno, potrzebuję czegoś czego można dotknąć, potrzebuję papierowej książki.
Jak tylko wrócę z wakacji biorę się za empik i całą trylogię.
Zakochana po same uszy <3

piątek, 19 lipca 2013

Order & case.

Dzisiaj muszę się przyznać, że nic takiego się u mnie nie wydarzyło, cały (no, prawie cały) dzień zleciał mi na porządki w domu i na przegląd rzeczy. Przejrzałam wszystko, co mam i dokonałam selekcji, troszkę mi zajęło zastanawianie się nad tym, co spakować na wakacje, ale to jeszcze nic pewnego, bo pewnie coś jeszcze z walizki wyciągnę albo coś do niej wrzucę. Tak czy siak będę musiała to wszystko jeszcze zważyć i poukładać po raz kolejny, bo teraz wszystko powrzucałam do walizki żeby się nie plątało po pokoju, bo za pół godziny mamy mieć gości, więc należycie- powinien być porządek. Oprócz tego trochę próbowałam ogarnąć słownik, ale niezbyt się udało, bo czas na to nie pozwolił. Na szczęście jest jeszcze jutro i niedziela, więc może wtedy doszlifuję swój angielski. Ale o reszcie... ( czyli wyjeździe) potem. Jak na teraz i dziś- to wszystko, no chyba, że się coś jeszcze wydarzy, - to wtedy napiszę, ale to już po fakcie, czyli jutro.
Bye.

czwartek, 18 lipca 2013

Nowe przygody Mikołajka

Jako pierwszą recenzję dodam moje odczucia po przeczytaniu "Nowych przygód Mikołajka". Książkę pożyczyłam od kasjopei, która zachęcała mnie do jej przeczytania od bardzo, bardzo dawna, ale jakoś albo nie miałam czasu, albo było coś innego do poczytania. Jakiś czas temu jednak postanowiłam się skusić. Wiem, wiem, to zdecydowanie nie lektura na mój wiek, ale co tam. Wstyd nie znać tak popularnej książki.
Nowe przygody Mikołajka. Tom 1 - Jean-Jacques SempéWcześniej zdarzyło mi się zobaczyć ekranizację tej powieści, więc czytając czułam mocny powiew déjà vu. Nie biorąc teraz tego pod uwagę, mogę śmiało przyznać, że...
Mikołajek jak każde dziecko, często się złości, gdy nie dostaje czegoś, co mu się akurat spodobało, czy gdy rodzice czegoś mu odmawiają. Zaczyna wtedy tupać nogami, płakać czy mówić, że ucieknie z domu lub się zabije. Denerwuje go to, że matka jak i ojciec są często zbyt zmęczeni by poświęcić mu więcej swojej uwagi, jednak nie jest to problem, który ma bardzo duże znaczenie.
Książka składa się z opowiadać, tak więc niektóre fakty, które Mikołajek nam przedstawia- powtarzają się co kilka kartek, nie jest to jakimś dużym minusem, właściwie można to pochwalić, bo dzięki temu możemy sobie wybrać dowolne opowiadanie, które akurat dziś przeczytamy; nie zgubimy się przy tym w fabule. Bo mimo iż książka stanowi całość to można traktować każdy jej rozdział jako inną powieść.
Jako całokształt mogę powiedzieć, że jest wiele sytuacji, z których można się nieźle uśmiać. To największy plus tej powieści.
Jako lektura dla dużo młodszego ode mnie czytelnika- jest wprost idealna. Zabawna, mimo iż osadzona w innym czasie,- to ma w sobie to coś, nastrój minionego.

Big return... again.


 Siema ludziska!
Kiedyś dawno, dawno temu, za górami, za lasami prowadziłam bloga, potem go usunęłam, nie prowadziłam, znowu założyłam i usunęłam, potem tymczasowo prowadziłam z kumpelą. Właściwie to miałyśmy taki układ, że będę z nią go 'prowadzić' do czasu aż wszystko ogarnie, a potem zniknę. I tak też było. Wczoraj w sumie to sama nie wiem, dlaczego weszłam na swojego starego bloga, gdzie był tylko jeden post z linkiem do bloga kumpeli, zobaczyłam, że kilka dni temu ktoś dodał komentarz. No i tak sobie pomyślałam, że może by tu coś zmienić. Niestety-przyznaję się bez bicia, że i troszkę nie ogarnęłam i nie podoba mi się nowy wygląd na bloogu, więc pomyślałam, że wrócę tutaj. Wczoraj też postanowiłam wcielić w życie jedną z zasad innej kumpeli- De Lorez. Brzmi ona:
'Nie ważne co, nie ważne z kim -ważne by gadać."
Zmodyfikowałam ją minimalnie zastępując "gadać" na "pisać". Tak, więc zabieram się już na poważnie, będę pisać o wszystkim i jak najczęściej, chcecie-czytajcie, nie-to trudno.  Sama bardzo lubię czytać blogi moich internetowych koleżanek, więc teraz przystaję do tego grona "wirtualnych pisarzy."
 See you!




czwartek, 4 lipca 2013

„Zmierzch” i historia

„Zmierzch” i historiaTo Zmierzch narodził dhampirkę...

Najbardziej mi się spodobał wątek Alice. Zawsze ciekawiły mnie jej losy, a tutaj onaoczniono jej sytuację w czasach, gdy była człowiekiem. To najlepszy moment tej książki, dlatego też daję jej maksymalną liczbę gwiazdek.

Książka ta nie opisuje bohaterów tak jak Przewodnik po sadze Zmierzch, czyli Imię, Nazwisko,-urodził/a się jako syn/córka...
Styl jest inny.
Treść Zmierzchu i historii nie zawiera historii poszczególnych postaci tak jak to zostało zrobione w Przewodniku po sadze. Tutaj możemy wypełnić treścią puste przestrzenie wokół bohaterów. Poznajemy realia epok w jakich dorastali i żyli. Dopełnia to akcję powieści Stephenie Meyer i doskonale ukazuje cały obraz świata Zmierzchu.
Stanowi idealne połączenie wraz z sagą.

Tak, to prawda,- to saga Zmierzchu otworzyła mnie na wyimaginowany świat książek. Gdyby nie Stephenie Meyer-dziś bym tego nie pisała. Dziś by mnie tu nie było i dhampirka19 by nie istniała.
Bardzo się z tego cieszę, bo teraz świat bez książek dla mnie nie istnieje.
Jednak dzięki sadze zaczęłam też pisać opowiadania i książkę. Dziś co prawda bloga nie prowadzę jednak nadal piszę.