Główna bohaterka -Bree już na początku książki pokazuje, że nie jest słabą dziewczyną. Idąc dalej widzimy, że chociaż prawie co została poinformowana o świecie aniołów i jest z pozoru słaba (nie umie walczyć, co jest dość konieczną umiejętnością, gdy przyjdzie czas na walkę o życie), a pomimo tego, gdy zostaje porwana przez zakon, umiejętnie manipuluje jednym z mnichów, który przynosi jej posiłki, dzięki tej sztuczce udaje się jej uciec razem z owym mnichem, który staje po jej stronie.
Dziewczyna przeciąga go ze strony wrona na teren przyjacielski, przez co zyskuje sojusznika, który zna sekrety wroga. Stosunkowo dobra strategia, jak na dziewczynę, która prawie co została 'wtajemniczona';
tak, więc główna postać tej powieści wykazuje się odwagą i nie jest słabą dziewczyną, która gubi się od nawału odkrytego świata. To zdecydowany plus...