Muszę przyznać, że niesamowite to było przeżycie, zmieniły się moje perspektywy co do bohaterów, polubiłam Victorię, ale i okazało się, że to, co nią kierowało wcale nie było tylko jedną rzeczą-zemstą. Cała sprawa była rozbudowana, Victoria chciała zabić Bellę nie tylko z powodu, że Edward zabił jej kochanka. Victoria szukała bezpieczeństwa, które poniekąd dawał jej James, kiedy go zabrakło poczuła się zagrożona... po przeczytaniu jej historii,-współczuję, że tak się to wszystko potoczyło, że nie udało się jej zaznać prawdziwego szczęścia.
Leah-o niej nic nie wiedziałam czytając i oglądając sagę Zmierzch, przewodnik otworzył mi oczy na jej życie, które się okazało być ciekawą historią, na tyle, że myślę, że fajnie by było gdyby S.Meyer napisała o niej powieść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pisz, śmiało, śmiało, wszystko czytam :)