niedziela, 21 lipca 2013

Libster Blog Award

Właśnie weszłam na onet by sprawdzić wiadomości, a tu patrzę i widzę, że coś się dzieje. Więc szybko zalogowałam się i lookam. A tu bum! Byłam zszokowana czytając komentarz nominujący mnie do Libster Blog Award, od Natalii M. Wiedz, że się bardzo z tego cieszę :) !
Odpowiem, więc na pytanka, sama też nominuję kilka osób, ale nie dziś, może jak jutro starczy mi czasu to pomyślę nad pytaniami. :) .


Pytania od Natalii M. :

1. Czy bardzo się stresujesz jeśli w książce bohaterowie mają kłopoty?  
2. Jak doszło do tego, że zostałaś blogerką?  
3. Czy jest taka książka, która była dla ciebie totalnym dnem?  
4. Masz swoją ulubioną postać z książki?
5. Jak się zaczęła twoja miłość do książek?
6. Ulubiona tematyka/rodzaj książek?
7. Jeśli mogłabyś wybrać jednego autora i pójść z nim na kawę, kogo byś wybrała? Dlaczego? 8. Lubisz czytać w nocy?  
9. Czytasz e-booki lub słuchać audio-booków?
10. Lubisz słuchać muzyki podczas czytania?
11. Wolisz czytać serie/cykle/trylogię czy książki, które są jednotomowe?

Odpowiedzi:
Ad.1
-Zależy jak bardzo wciągnęła mnie książka, i zależy jak umiejętnie autor bądź autorka opisuje sytuację. Przeważnie jednak przeżywam całą akcję wraz z jej bohaterami, więc często... moje serce drży.
Ad.2
-Kiedyś już miałam bloga, ale zdarzało się często, że nie miałam na tyle czasu, by się nim dalej zajmować, więc upadał. Teraz mam postanowienie, by tego bloga nie opuszczać i pisać o tym, o czym się tylko da.
Ad.3
-Troszkę ciężko mi odpowiedzieć, bo pamiętam jak czytałam "Zmrok", niemożliwie mnie wkurzał, nie pamiętam żebym czytała jak irytującą książkę, ale z drugiej strony strasznie mnie śmieszyła. Nie podobał mi się też "Ostatni czytelnik", trudne było też dla mnie czytanie "Kamieni na szaniec", bo niby przeczytałam wszystko, od deski do deski, ale no... nic nie zapamiętałam, książka była dla mnie za ciężka... no cóż nie rozumiałam co się w niej dzieje, wiem, że to płytko brzmi, ale tak było. Głupią jak but książką była też "Nova Swing" (dziadostwo) i "Szlak cudów" ( nuda). Jednak czystego dna książkowego nie udało mi się jeszcze spotkać, myślę, że te książki, które opisałam nie są jeszcze najgorsze i napewno są większe dziadostwa.
Ad.4
-Ciężko powiedzieć, ale najbardziej to chyba lubię Patcha z "Szeptem", Rafe z "Pełni księżyca", Beleth z "Ja diablica", no... i Puck z "Żelaznego dworu".
Ad.5
-Od "Zmierzchu", w pierwszej klasie gimnazjum koleżanka mi go na siłę wcisnęła, była to pierwsza książka, która mnie... wessała. I tak oto dziś czytam książki.
Ad.6
-Paranormal romance, ale nie pogardzę też kryminałem.
Ad.7
-Hm, ciężka sprawa, ale chyba Carlosa Ruiza Zafóna, pomijając fakt bariery językowej. Uważam, że to gość, który jest jednym z ludzi, którzy nigdy nie powinni przestawać pisać, może i każda jego książka jest o tym samym (ja tak nie uważam, moja kumpela tak twierdzi), ale niemal każde zdanie istnieje samo jak i całościowo. Myślę, że ma prawdziwy talent i facet mądrze gada..!
Ad.8
-Jeżeli książka mnie wciągnie- jak najbardziej tak.
Ad.9
-Lubię czuć namacalność książki, lubię jak moje łzy kapią na papier, lubię ją czuć, dotykać i wiedzieć, że jest. W wersji papierowej bardziej oddziałuje na moją wyobraźnię. Audiobooków zdarzyło mi się słuchać i trzeba przyznać, że oszczędza czas, można robić coś i słuchać. Jeżeli zaś chodzi o ebooki to wiele razy już je czytałam, no, ale to nie do końca z własnej woli, po prostu czasami nie ma danej książki w bibliotece, ale kupować jej nie chcesz, bo to jak wiadomo- też kosztuje. Wtedy pobierasz ebooka. Jednak starej dobrej książki z kartkami nic nie jest w stanie zastąpić.
Ad.10
-Hm kiedyś tak robiłam (teraz już nie) i efekt jest taki, że nie jestem w stanie słuchać tej piosenki, bo od razu czuję potrzebę otworzenia "Ever, nieśmiertelni" i czytania. Taki sobie skutek uboczny, ale za to jak słyszę już jej pierwsze nuty -przypomina mi się książka.
Ad.11
-Jednotomowe-zdecydowanie nie, za szybko się kończą. Serie- dużo kasy na nie idzie. Trylogie- finansowo idealne, ale boli czytanie ostatniego tomu, idealna książka to chyba taka, która by się nigdy nie kończyła, była tania, wciągała i nie schodziła z poziomu, była coraz lepsza.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pisz, śmiało, śmiało, wszystko czytam :)